Aktualności

Zrozumieć Afrykę
 
1 lipca 2010

Zrozumieć Afrykę

Znani podróżnicy Andrzej Bis i Katarzyna Priebe wyruszyli w trasę. Na  gdańskiej starówce 26 czerwca 2010 roku odbył się oficjalny start załogi na trwającą ponad osiem miesięcy podróż dookoła Afryki. W czasie trwania wyprawy odwiedzą oni 29 afrykańskich krajów i pokonają łącznie ponad 60.000 km. Uroczystość startu wyprawy uświetnili swoją obecnością prezydent Gdańska Paweł Adamowicz oraz przyjaciele i rodziny podróżników. Jednym z punktów programu była prezentacja wyprawowych namiotów dachowych firmy More 4x4 będącej jednym ze sponsorów wyprawy. Toyota Land Cruiser HDJ 100 przygotowyana była do podróży w Serwisie Samochodów Terenowych Expedycja.pl gdzie przeszła kompleksową przebudowę adaptującą samochód do tak dalekiej i długiej wyprawy. Losy wyprawy będziemy mogli śledzić między innymi w Portalu Podróżników Off-road EXPEDYCJA.PL oraz na oficjalnej stronie wyprawy www.nasza-afryka.com , skąd pochodzi poniższy plan podróży:

Rozpoczęcie podróży zaplanowaliśmy na czerwiec. Z Gdyni zamierzamy udać się prosto do Salerno (Włochy). Tam, chcemy załadować się na prom do Tunisu. Z Tunisu udamy się wzdłuż wybrzeża na wschód, by przez Libię, Egipt, Sudan, i Etiopię dotrzeć do Kenii. W Kenii planujemy odbić nieco w głąb kontynentu – do Ugandy, by zobaczyć jedne z ostatnich górskich goryli. Z Ugandy wzdłuż zachodniego brzegu Jeziora Wiktorii chcemy przedostać się do Tanzanii. Tu drogami, których część już znamy z  ubiegłorocznej podróży ruszymy w stronę Malawi i dalej do Mozambiku. Z  Mozambiku zamierzamy przedostać się do Zimbabwe, gdzie podróżując znowu znanymi już trochę drogami planujemy odwiedzić ponownie Great Zimbabwe, Antelope i Bulawayo, skąd ruszymy na południe do RPA. Tam aż do Cape Town, stanowiącego półmetek planowanej trasy, podróżować będziemy wzdłuż wybrzeża. Dopiero minąwszy Przylądek Dobrej Nadziei zawrócimy na  północ, do Botswany, gdzie zamierzamy trochę czasu spędzić w delcie Okawango. Następny etap to Namibia i Wybrzeże Szkieletów. Potem, jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, pokonamy bezdroża Angoli i przez Zair, Kongo, Gabon i Kamerun dostaniemy się do granicy kraju, którego obawiamy się najbardziej - do Nigerii. Przez Nigerię chcemy przejechać najszybciej, jak się da, choć pewnie zajmie to nam cztery do sześciu dni. Gdy wreszcie miniemy granicę z Beninem, odetchniemy z ulgą. Inszallah! Dalej powinno być już „z górki” – Togo, Ghana i znowu na  północ, do Burkina Faso i Mali. W Mali ruszymy trochę w głab pustyni, by dotrzeć do Timbuktu. Później jeszcze Senegal i Mauretania, i jesteśmy w Maroko, pełnym turystów z Europy. Dalej już tylko Algieria i wreszcie mijamy granicę z Tunezją, by doturlać się do mety w Tunisie. 

SA